29 maja w poniedziałek w filii Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pionkach odbyło się spotkanie Czytelniczego Klubu Książki.
Tym razem wybraliśmy się w niezwykłą podróż z Elżbietą Dzikowską i Tonym Halikiem. Duet ten to ikony polskiego podróżnictwa. Wielką popularność przyniósł im program „Pieprz i wanilia”. Stał się prawdziwym hitem i bił rekordy oglądalności. Tony był spontaniczny, niezwykle oryginalny, opowiadający z wielkim entuzjazmem. Elżbieta natomiast pełna wdzięku, stonowana i niezwykle merytoryczna. Razem wybierali miejsca i tematy swoich programów, wspólnie podróżowali, nagrywali filmy i prezentowali je widzom.
Józefa Elżbieta Górska-Dzikowska polska historyczka sztuki, sinolożka, podróżniczka, reżyserka i operatorka filmów dokumentalnych, autorka wielu książek, programów telewizyjnych, audycji radiowych, artykułów publicystycznych, a także wystaw sztuki współczesnej.
Tony Halik, a właściwie Mieczysław Sędzimir Antoni Halik (1921 – 1998) był polskim podróżnikiem oraz dziennikarzem, autorem książek i popularnych programów telewizyjnych, których tematyka dotyczyła podróży do wielu zakątków świata.
Uczestnicy podczas spotkania obejrzeli wywiad Martyny Wojciechowskiej z Elżbietą Dzikowską, oraz fragment programu „Prawdę mówiąc” Kamili Dreckiej, w którym Pani Elżbieta pokazała piwnicę domu pełną pamiątek z ich wspólnych podróży. Przejrzeli biblioteczne książki Antonio Halik „Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso”, „Wielkie przygody małej Patrycji”, „Moja wielka przygoda” jak również pierwszą biografię legendarnej podróżniczki „Dzikowska” Roman Warszewski. Wywiązała się dyskusja wśród klubowiczów, ponieważ w czasach komuny, gdzie nie każdy mógł podróżować para ta pokazywała telewidzom świat. Ciekawe było też to skąd w tamtych czasach mieli środki na podróże, otóż Tony Halik dobrze zarabiał jako dziennikarz NBC.
Liczne pamiątki podróżnicze z wypraw Elżbiety Dzikowskiej i Tony’ego Halika można oglądać w świetnie zorganizowanym Muzeum Podróżników im. Tony’ego Halika w Toruniu. Muzeum to powstało w 2003 roku właśnie dzięki staraniom Elżbiety.